sobota, 30 kwietnia 2011

Bo to już … koniec: )

Witajcie moi drodzy!


Może wiecie, może nie, ale konkurs PAD na „Najlepszy blogg pisany przez młodego naukowca” jutro dobiega końca. Przez cały maj komisja konkursowa będzie oceniać naszą pracę.


Z jednej strony trochę mi smutno, że to już ostatni dzień, ale z drugiej strony, będę miała trochę więcej czasu na inne rzeczy. Bo jak sami pewnie zauważyliście, notki pojawiały się tu coraz rzadziej, co 3 – 4 dni, a marcu dodawałam jest praktycznie co drugi dzień.
Z tego miejsca, chciałabym serdecznie podziękować organizatorom, pomysłodawcom oraz moim kolegom, koleżankom – konkurentom – którzy motywowali mnie do lepszej pracy.


Jeśli chodzi właśnie to, to z całego serca życzę Wam powodzenia, i mam nadzieję, że Wasza praca zostanie doceniona.
W tym poście chciałabym również wspomnieć o źródłach, z których czerpałam inspiracji, a były to:


* Książki z serii Monstrrrualna erudycja:
- „Śmiertelne choroby”
- „Odlotowa geografia"
- „ Medyczny Misz Masz”

* „Sztuka nie tylko dla dzieci”
* różne czasopisma
* wiele stron WWW


Naprawdę polecam Wam te książki : ))
Już nie mogę doczekać się 1 czerwca! Być może uda mi się namówić tatę, aby pojechał ze mną na Konferencję w Gdyni, ponieważ bardzo chciałabym zobaczyć wykład Pana Jonathana Gardnera. Tak więc życzcie mi powodzenia w przekonywaniu taty : )
Nie będę pisać już więcej, gdyż mam wrażenie, że trochę przynudzam tymi moimi rozczuleniami ;D W każdym razie, cieszę się, że mogłam wziąć udział w tym konkursie, bo dzięki niemu zdobyłam całkiem sporo wiedzy.
Mam jeszcze prośbę do Komisji, aby posty były czytane od końca (od najstarszych) : )
Powodzenia życzę innym bloggerom, a czytelnikom miłego weekendu.


Sama szykuję się do urodzin, które obchodzę 3 maja : )
Na koniec, żartobliwie dodam, jak to powiedział jeden z poetów – Witold Gombrowicz – Koniec i bomba, kto czytał ten trąba ; ))
Pozdrawiam wszystkich bardzo, bardzo serdecznie i życzę dobrej nocy!


Marianna

DBAJ O SWOJE ZDROWIE!

Po serii chorób czas na Poradnik jak dbać o swoje zdrowie, aby cholera, dżuma, grypa i wszystkie inne paskudztwa trzymały się od nas z daleka.


1. Dokładne czyszczenie ciała


Zapewnij swojemu ciału prysznic lub kąpiel przynajmniej raz dziennie! Najważniejsze, aby zmyć z siebie wszystkie bakterie i pot za skóry, za pomocą mydła i wody. Gdy już cały się umyjesz, nie zapomnij wytrzeć się ręcznikiem, szczególnie odstępy między palcami, aby nie wytwarzać warunków dla grzybicy!

2. Nie zapominaj o włosach!


Kiedy wskakujesz do wanny nie myśl tylko o wyczyszczeniu ciała, okaż też litość włosom! Trzeba je umyć, rozczesać i wysuszyć. Możesz użyć szamponu zawierającego kurze żółtko, który nada twojej fryzurze elastyczności i połysku.

3. Uszy – ważna sprawa


Swoje uszy czyść bardzo dokładnie! Są one wyposażone w bardzo delikatną błonę bębenkową. Rób to pałeczkami higienicznymi. Pamiętaj, aby przypadkowo nie wepchnąć ich za głęboko!

4. Oczyszczaj swój nos!


Rób to oczywiście za pomocą chusteczki higienicznej!
5. Manikiur i pedikiur


Nie zapomnij też regularnie obcinać paznokcie u rąk i nóg. Wiadomo, że nie należy to do najprzyjemniejszych rzeczy, ale trzeba to robić.

6. Aby zdrowe ząbki mieć, trzeba bardzo, bardzo chcieć !


Myj je rano i wieczorem, a będą zdrowe!


Życzę powodzenia w dbaniu o swoje zdrowie!! ;)

M.

Grypa

Witam, witam i o zdrowie pytam ;)) Pytam dziś o zdrowie, bo napiszę o chorobie.




Była dżuma, była cholera teraz czas na GRYPĘ.





Pseudo: brak, gdyż nie jest to choroba a wirus


Objawy: poty, bóle stawów i mięśni, wysoka gorączka, dreszcze, ból gardła i osłabienie. Na ogół infekcja trwa od 2 do 3 tygodni, ale czasem może okazać się śmiertelna.


Wywoływacz: grypa to choroba zakaźna, którą rozprzestrzeniamy my, ludzie. Czasem wystarczy tylko kichnięcie w stronę drugiej osoby, a grypa już się rozmnoży. Bywają przypadki, że grypę rozprzestrzeniają też ptaki!


GRYPA W LICZBACH: Z tą chorobą męczy się co roku około 100 milionów ludzi!! 500 000 z nich umiera.


Szczepionka: Pierwszą takową wynaleziono w latach 40. XX wieku wstrzykując wirusa grypy do zwykłego jajka w którym hodowano go przez parę dni. Rocznie do wytwarzania owej szczepionki zużywa się 10 milionów jaj!






To jeszcze nie ostatnia notka! Zaraz dodam kolejną ; ))

wtorek, 26 kwietnia 2011

Masakryczna cholera

2. Masakryczna cholera!


Pseudo: χολέρα (czyli po naszemu – biegunka)
Objawy: Z początku wymioty i biegunka spowodowane wstrzymaniem wchłaniania treści pokarmowej (woda, cukry, sole min.) w jelitach pacjenta (to rzecz jasna robota toksyn cholery). Teraz pacjent wydala to wszystko w postaci biegunki (blee!). Po tym całym cyrku z wymiotami itd. Czeka nas nie miły okres gorączkowy. Cokolwiek zjesz, wypijesz – od razu to zwrócisz! A najpiękniejsze jest to, że twoja skóra stanie się … niebieska! Do tego cholera dorzuci ci jeszcze masakrycznie bolesne skurcze mięśni. Ale to też nic w porównaniu z tym, że twoja krew zmieni się w okropny, czarny syrop! A później, kiedy będzie już ci się wydawało, iż jesteś martwy, ogarną cię drgawki!
( wiem, że opis jest bardzo drastyczny, ale niestety tak wygląda przebieg cholery!)
Wywoływacz: Cholerę wywołują bakterie, nazwane przecinkowcami, Vibrio choreale. Znajdziesz je w słabo zasolonych wodach. Bakterie te wykrył uczony- Robert Koch.

 
Dorzucam zdjęcie, które przedstawia bakterie cholery:



















M.

poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Dzika Dżuma

Przepraszam Was, że nie było mnie od środy, ale postanowiłam odsunąć się od komputera, chociaż na te parę dni ;>
Na początku była seria podróży, później taki Misz-masz, a teraz rozpoczynam kolejną serię, która mrrrozi krew w żyłach – serię pt. „Śmiertelne choroby”.
Nie zapowiada się, że będzie nadzwyczajnie długa, gdyż sami wiecie – konkurs trwa do 1 maja, więc został mi tylko 1 tydzień.!!

1.     Dzika Dżuma
Pseudo: Czarna Śmierć
Objawy: z początku potworny ból głowy i wysoka gorączka, później węzły chłonne robią się nabrzmiałe od ropy i zarazków (czasem nawet wielkości jabłka!!!), Pod skórą gromadzą się ogromne „kluchy” bakterii, które tworzą czarne plamy (stąd pseudo- czarna śmierć)
Wywoływacz: Dżumę wywołuje bakteria o nazwie Yersinia pestis. Pochodzi ona z rodziny pałeczkowaty. Jest bardzo groźna, i nieobezwładniona antybiotykami zabija 1/3 ofiar w ciągu pierwszych pięciu dni ! ! !
Nosiciele: Jeśli chodzi o dżumę, to można powiedzieć, że mamy tu taki „łańcuch chorobowy”. Zaczyna się od bakterii, ta infekuję pchłę, która gryzie szczura, ale on nie odgrywa już dalszej roli, za to pchła działa dalej w imieniu bakterii! Gryzie również człowieka, który choruje… Pchła umiera, a cieszy się bakteria, która już czai się w poszukiwaniu kolejnych ofiar!
Plagi: Zdarzają się co kilka lat, spadają na miasta w różnych zakątkach świata i zabijają wszystkich – bogatych, biedny, młodych i starych. Gdziekolwiek są, zawsze sieją smutek i rozpacz.

CIEKAWOSTKA (jak zwykle;))
Yersinia pestis – nazwa tej bakterii pochodzi od nazwiska jej odkrywcy, niejakiego Yersina, który tuż po jej odkryciu opracował antytoksynę zobojętniającą dżumowate jady i dwa lata później ją wypróbował. I udało mu się! Po raz pierwszy w dziejach ludzkości odkryto lekarstwo na tą przeklętą chorobę! Od tego czasu DŻUMA przestała być masowym zabójcą – i niech tak zostanie : )


Zdjęć zamieszczać nie będę, gdyż są zbyt drastyczne, ale kto chce może zobaczyć je TUTAJ
Pzdr. Marianna

wtorek, 19 kwietnia 2011

Trzęsienia Ziemi


Pewnie nie raz słyszeliście o trzęsieniach. Myśleliście – żyjemy w Europie – nas to nie czeka. Fakt, faktem, nic nie wskazuje na to, iż to pod naszymi nogami będą ruszać się płyty tektoniczne, ale nie oznacza to, że możemy być tym faktom obojętni. Musimy dowiedzieć się trochę na temat trzęsień. A więc do dzieła!

Trzęsienia Ziemi spowodowane są RUCHAMI PŁYT TEKTONICZNYCH, które dryfują, zderzają się ze sobą i nacierają na siebie. W efekcie, któraś z nich musi ustąpić – albo nasuwa się na inną albo obie odskakują, – co daje nam ruchomy grunt pod nogami.  A teraz spójrzmy na obrazki (domowej roboty ;)), które pokazują rodzaje uskoków.  



A)  USKOK NORMALNY 
Czyli płyty tek. się rozchodzą, a skały ulegają rooozciąganiu. Jedna płyta zsuwa się z drugiej.






B) USKOK ODWRÓCONY
Czyli płyty nacierają na siebie z ogromną siłą, ściskając wszystko, co między nimi. Jedna nasuwa się na drugą.











C) USKOK PRZESUWCZY
Czyli płyty prześlizgują się w dwie różne strony.












A TERAZ KILKA FAKTÓW Z HISTORI TRZĘSIEŃ:
 * znaczna większość z trzęsień trwa mniej minutę, ale wyjątkiem było trzęsienie na Alasce (1964), trwało aż 4 MINUTY!!

* czy trzęsienie Ziemi może rozkołysać morze? Może! Taka sytuacja miała miejsce w Lizbonie w Portugalii, gdzie wstrząs poruszył wody w jeziorach Wielkiej Brytanii (1755)

* Zapewne słyszeliście o trzęsieniu Ziemi w Japonii tego roku. Zginęło tam ponad 13 tys. ludzi! Wielu nadal jest poszukiwanych …

JAK ZWYKLE, CIEKAWOSTKA: )
Mierzeniem siły trzęsienia zajmują się SEJSMOLODZY, którzy aby zmierzyć wstrząs posługują się nie, jaką skalą Richtera. Ma ona 8 stopni (1-8), w której każdy oznacza siłę energii w chwili pękania skał. W tej skali każdy kolejny stopień jest 10 razy większy niż poprzedni ! 
M.

niedziela, 17 kwietnia 2011

Nadruchliwe obrazy

Dziś temat ciekawy i lekki. Choć troszkę bolesny. Dla oczu. A dlaczego? O tym przekonacie się za chwilę : )


Może zacznijmy od tego O CO CHODZI ? A mianowicie chodzi o ruszające się obrazu. Ale czy one chodzą? Uciekają? A może mówią? Nie. One po prostu się ruszają ; )

No, dobra, dobra. Nie ruszają się, ale tak nam się wydaje. Spójrzcie tylko na to:



I jak? Ten obraz naprawdę się nie rusza, możecie go sobie wydrukować – dla pewności. Są one bowiem bardzo abstrakcyjne – nie przedstawiają NIC konkretnego.
Ich autorką jest Bridget Riley, mówi się o niej – op-artyska. Jej nie obchodzi co, ale jak widzimy. Dzięki wymieszaniu różnych kolorów tworzy małe sztuczki optyczne, przez które wydaje się nam, że obraz się rusza.

Oto kolejne z nich:
Pzdr. M.

środa, 13 kwietnia 2011

Zakręcona pogoda.


Gdziekolwiek nie polecimy, musimy dowidzieć się jaka będzie tam pogoda. Może wiecie, a może nie, ale na globie ziemskim panują przeróżne klimaty. A jakie? O tym powiem zaraz : )

Zacznijmy od początku. Co to klimat??
To pogoda panująca od lat na danym obszarze. Klimat często jest zależny od odległości od równika lub bieguna w której dane miejsce się znajduje.
Przykładowe klimaty:


W paru słowach o każdym z nich:

Polarny: Brrrr! Lodowaty klimat, temperatura tutaj jest zawsze poniżej zera!

Górski: Im wyżej w górach tym zimniej!

Tundrowy: Tundra to baaardzo nudna, jałowa, lodowata kraina rozciągająca się wokół bieguna północnego.

Tropikalny: W pobliżu równika zawsze jest gorrrąco; )

Pustynny: Panuje tu ogromna susza. Suma (roczna) opadów to zaledwie 250 mm!

Umiarkowany: To właśnie idealny klimat, w którym żyjemy. Ciepłe lata, srogie zimy, piękne wiosny i deszczowe jesienie – to czego nam trzeba : )
M.

niedziela, 10 kwietnia 2011

Haiku

Witajcie po długiej przerwie, która spowodowana była moimi ciągłymi wycieczkami, wyjazdami i brakiem czasu ;( Aby to Wam zrekompensować, chciałabym poruszyć ciekawy temat typowo humanistyczny, a mianowicie chcę omówić wiersz. A raczej jego bardzo krótką odmianę, czyli HAIKU.

Skąd wywodzi się ten typ wiersza?
   Haiku  -  MADE IN CHINA ;)) Tak, tak. Haiku pochodzi z Chin. Tamtejsi poeci uwielbiali spotykać się, i opowiadać o pięknie przyrody, otaczającym ich świecie. Siedząc w kręgu pisali wiersze, a później wysyłali jest w postaci łódek na rzece.
   Modne stało się to również w Japonii, gdzie w średniowieczu organizowano turnieje poetyckie. Polegały na tym, by do krótkiego wersu dołożyć  kolejny. Z czasem pierwsze wersy stały się najważniejsze i utworzyły nowy gatunek literacki – HAIKU, który polegał na medytacji o otaczającym nas świecie.

Przykładowe HAIKU :

   Kropla rosy…
   Tylko kropla rosy.
   A jednak…
                     (Issa)


   Liść w słońcu
   Pływający po stawie
   Parasolem do ranka.
                     (Antoni)

Haiku znane i lubiane jest na całym świecie. Wyróżnia się nie tylko swoją długością, ale także ogromnym przesłaniem. Często wydaje się dziwny, w stosunku do znanych rymowanek, ale jednak ma w sobie coś więcej…

A teraz pokaże swoje wierszyki które ułożyłam. A jako, iż ten blog jest o moich pasjach, to dodam, że bardzo lubię pisać wiersze .;))

A ten się raduje.
A teraz smuci.
To człowiek przecież.

Łza spływa.
I płynie, i płynie.
I boli.

Pzdr. Marianna

środa, 6 kwietnia 2011

Skrawek z Mitologii

Dziś wyjątkowo pomówimy o mitologii. Chyba każdemu nie raz obił się o uszy  frazeologizm taki jak 12 prac Herkulesa, syzyfowa praca czy może puszka Pandory. Są to jedne z najpopularniejszych, które pochodzą z mitów. Ale, po co powtarzać w nieskończoność to samo? Opowiem Wam teraz, o czym zupełnie nowym, no, chociaż w sumie to starym, ale mało znanym. Mit, z którego pochodzą nazwy jednego instrumentu oraz pewnej emocji. Jakie to rzeczy przekonacie się zaraz …: )

Na świecie żyją różni ludzie. Nie każdy jednak jest piękny. Był, bowiem taki ludź, który wyglądał jak skrzyżowanie kozła z człowiekiem. Nazywał się Pan. Był bardzo niski, ciało miał pokryte gęstą sierścią, broda i kozie rogi to też elementy jego wyglądu. Mimo iż nie był ani trochę urodziwy umiał się dobrze bawić, często miewał dobre humory.
 Jego ojcem był boski posłaniec – Hermes, a matką piękna dziewczyna – Penelopa, która o mało nie zemdlała, gdy zobaczyła swojego synalka. Rodzice postanowili, iż Pan nie może dorastać wśród ludzi, gdyż będą mu dokuczali. Hermes postanowił wziąć go ze sobą na Olimp, gdzie niestety również znalazło się kilku złośliwców, którzy nie traktowali poważnie Pana. Wkrótce niestety uznał, iż życie w Olimpie to nuda. Postanowił, za zgodą ojca, zamieszkać w lesie i paść kozy.
Z początku jego życie było wprost beztroskie, robił przecież wszystko, o czym marzył. Poznał wielu pięknym nimf. Po nocach szalał, tańczył, śpiewał. I w tu zaczyna się problem. Pan zakochał się w nie, jakiej Syrinks. Ale, gdy na pytanie: Czy zostaniesz moją żoną? Odpowiedziała NIE, Pan przejrzał na oczy. Dostrzegł, iż jest paskudny, śmieszny. Dał sobie jednak szansę. Błagał nimfę ile tylko mógł. Chodził za nią, nie dając spokoju. Ale ta zdania zmienić nie chciała.
W końcu Syrinks poprosiła Bogów o pomoc. Ci chętnie jej udzielili, gdyż nie przepadali za Hermesem i jego synem. Pomoc okazała się jednak właściwa na ich sposób, a mianowicie polegała nie przemianie Syrinks w trzcinę! Zasmucony Pan szukając ukochanej wymyślił pewien instrument – syringę, – czyli inaczej mówiąc fletnię Pana. Wystarczyło dmuchnąć, aby usłyszeć smutny głos nimfy.
Niestety i kolejna miłość naszego bohatera nie była szczęśliwa. Na imię miała Pitys. Bardzo lubiła Pana, i być może wyszłaby za niego gdyby nie bóg północnego wiatru, który zakochał się w tej samej nimfie. Z zazdrości strącił ukochaną Pana ze skały.
Długo szukał pocieszenia, które z czasem nadeszło. A był nim bóg wina – Dionizos. Przyłączył Pan do swojej ekipy, i jeździli po świecie, tańcząc i bawiąc się. Od jego osoby wywodzi się również stwierdzenie „paniczny strach”, czyli reakcja na jego potężny gniew.
Na koniec warto dodać, że z Pana to był niezły poeta. Pisał wiersze o świecie, o swoich przemyśleniach. O górach, pastwiskach i morzu . . .